piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział IV


* Ze względu na szacunek do osób młodszych informuję, że teraz pojawi się część +18! Czytasz na własną odpowiedzialność.

***

Zobaczyłam jakąś postać w ciemności kiedy zmierzałam do kuchni w poszukiwaniu jedzenia. Mężczyzna. Tak to jest na pewno mężczyzna.
Wysoki chłopak zaczął powoli zbliżać się do przestraszonej dziewczyny. Nie wiedziała co robić. Pierwsze co narzuciło jej się na myśl to to, że był on jakimś psychopatą albo nawet pedofilem. No bo kto normalny chodzi Ci po mieszkaniu w środku nocy? Jego kroki stawały się coraz głośniejsze i dziewczyna zdawała sobie sprawę, że tajemniczy chłopak jest bliżej niej. Za blisko. Cała przestraszona pobiegła do łazienki i zamknęła ją na klucz w nadziei, że on jej nie znajdzie. Zgasiła światło i oparła się o drzwi. Nasłuchiwała delikatnych kroków mężczyzny. „Kim on do cholery jest? Ja pierdole, nie mam telefonu! Zadzwoniłabym po policje albo nawet po London. Tylko niech mnie ktoś uratuje! Zamknęłam drzwi wejściowe? Chyba tak.. ale skoro on wszedł… kurde!” Kroki ustały a chłopak znajdował się po drugiej stronie drzwi od łazienki. „Ja pierdole! Ja pierdole! Ja pierdole!”.
- Mała, po o co uciekasz? I tak bym Cię znalazł. – powiedział spokojnie opierając głowę o drzwi. – Nawet nie masz pojęcia jak bardzo Cię pragnę. – ugryzł swoje wargi. – Gdybyś tylko wpuściła mnie do środka. – zrobił głęboki wdech, a ona jak wryta ciągle słuchała co przybysz ma jej do powiedzenia.
- Eunhyuk ? – powiedziała do siebie cicho rozpoznając w głosie przyjaciela.
- Skarbie… otwórz drzwi – drapał delikatnie drzwi paznokciami. – Czuję się taki samotny. Potrzebuję ciebie. – nie mógł już wytrzymać.
Dziewczyna dotknęła klamki i myślała czy otworzyć, czy dalej słuchać przyjaciela. Kręciło ją to tak bardzo, że zaczęła się denerwować, a po twarzy zaczęły delikatnie spływać kropelki potu.
- Na co czekasz? Bardzo dobrze wiesz, że obydwoje tego chcemy. Chodź do mnie…
Przekręciła klamkę, a chłopak wdarł się do łazienki i wziął dziewczynę w objęcia. Nie mógł nacieszyć się jej obecnością. Objął ją w talii i podniósł. Zaprowadził brunetke do salonu przy wielkim wąskim oknie z widokiem na oświetlone miasto. Na dole było jasno, a w mieszkaniu panowała ciemność.
- Twoje ciało jest takie rozgrzane.. nie jest Ci gorąco? – powiedział cichy męski głos do prawego ucha dziewczyny. Brunetka nie miała już żadnych wątpliwości kto to jest.
- Eun.. Eunhyuk?
- Ciii. Psujesz atmosferę…- przywarł ją do ściany i zaczął zachłannie całować. Gryzł jej wargi, a jego ręka wsunęła się delikatnie pod koszulkę brunetki. Ściągnął ją z niej brutalnie i ponownie wtopił się w jej soczyste wargi. Kiedy otworzyła usta chciała coś powiedzieć, ale ten nie pozwolił jej i jeszcze bardziej pogłębił pocałunek. Zachłannie. Całował ją tak zachłannie. Chociaż na chwilę chciała przejąć inicjatywę, ale on na nią napierał tak,  że nie mogła się niczemu sprzeciwić. Jego dominacja poszła w górę. Zaczął całować jej szyję, ramiona. Gryzł jej uszy aż ponownie wrócił do ust i ich języki mogły się znowu spotkać. Odepchnęła go delikatnie na co dziwnie na nią popatrzył.
- Jakim cudem masz na sobie koszulkę? Ja nie mam. Gdzie tu sprawiedliwość? - uśmiechnęli się chytrze do siebie, a dziewczyna podeszła do niego bliżej i ją ściągnęła. – O wiele lepiej.
Chłopak ściągnął spodnie dziewczyny i w tej chwili stała przed nim tylko w bieliźnie.
- Zatańcz dla mnie, a pozwolę Ci wejść do świata rozkoszy i przyjemności. – wyszeptał i oparł się o brzeg białej sofy.
- Jak sobie życzysz mój panie. – stanęła w rozkroku i delikatnie poruszała biodrami. Podeszła do niego i wzięła jego rękę. Zaczęła lizać jego palce, a widząc że u jego spodni coś się wybrzuszyło uśmiechnęła się do siebie. Chłopak był jej. Oddawał jej każdy oddech, każdy szept. Wszystko co robił chciał robić z nią. Nie opuszczać jej. Być na każde zawołanie. Wspierać, rozpieszczać i tulić w ramionach. Postanowiła długo się z nim pobawić. Teraz to ona miała go na smyczy. Usiadła mu na jednej nodze i drażniła jego męskość, blondyn cicho jęknął. Drugą rękę wplotła w jego włosy, a on próbował ją pocałować. Widząc to dziewczyna wstała i patrzyła mu się prostu w oczy. Kucnęła i ściągnęła mu spodnie. Chłopak był w samych bokserkach. Brunetka pieściła jego plecy siadając mu znowu na kolanach. Obydwoje byli w szerokim rozkroku. Blondyn głośno oddychał. Wstał i dotykał jej piersi. Zdjął powoli stanik nie odrywając od niej wzroku. Zaczął lizać je i spokojnie ściągnął jej majtki. Chłopak zdjął z siebie bokserki i ułożył dziewczyne na miękkim kudłatym dywanie obok sofy. Rozłożył się na niej i całował jej podbrzusze. Zszedł na dół i lizał jej uda. Brunetka jęczała. Nie mogła wytrzymać z rzeczami które wyczyniał chłopak. Przejechał opuszkami palców po jej kobiecości i delikatnie zaczął lizać. Dziewczyna zwijała się z przyjemności, a on nie przestawał.
- Pierdol mnie w końcu! – krzyknęła dziewczyna. Jej całe ciało stało się mokre i gorące. Tak samo jak jego.
Chłopak zaśmiał się chytrze i skierował swój język do jej ust. Rozłożył się delikatnie na brunetce i wszedł w nią. Dziewczyna jęczała z podniecenia, a chłopak głośno oddychał. Zagłuszał ich dźwięki w pocałunku. Ciągle go pogłębiając. Zaczął szybciej poruszać biodrami, a dziewczyna zacisnęła powieki…

- Dlaczego całujesz poduszkę? – zapytała osoba siedząca na łóżku dziewczyny.
- London? Ty idiotko! Wiesz jaki ja miałam sen?! – trzepnęła ją poduszką, a dziewczyna zsunęła się na podłogę. – Boże! JAKI JA SEN MIAŁAM! – oprzytomniała Catherine.
- Ała. Następnym razem ostrzegaj kiedy będziesz zwalała mnie z łóżka, okej? – przyjaciółka wstała i wyszła z pokoju, zostawiając przerażoną dziewczynę na pastwę losu.
- Ja pierdole! Ja jakaś nienormalna jestem! – złapała się za głowę nie mogąc uwierzyć co przed chwilą widziała w snach.
- Potwierdzam! – krzyknęła London – wolisz z dżemem czy z serem żółtym?!
- Z dżemem! Tylko truskawkowym!
- Okej!
Catherine usiadła na brzegu łóżka i głęboko westchnęła. Teraz czego potrzebowała to zimny prysznic. Pościeliła łóżko i otworzyła szafę. Wzięła z niej jasne, obcisło-wygodne, podziurawione dżinsy i kremową koszulkę z napisem „Keep calm and fuck every day!”. Wzięła pod rękę swoje dwie ulubione bransoletki i poszła do łazienki.
- Ejj kiedy u nas pojawi się twój zboczony pies? – wychodząc z łazienki zwróciła się do przyjaciółki
- Wujek dawno jej nie widział, a bardzo ją lubi. Więc… zostanie jeszcze u niego pare dni. Przynajmniej będziesz miała spokój. – wystawiła jej język kiedy to Catherine usiadła przy blacie obok niej. – Nie tęsknisz za nią czasem?
- No może trochę ale obsikała mi buty, a tego jej nie wybacze.
- Ja okropnie za nią tęsknie. Ale jestem miła i się dziele! – podała kanapki przyjaciółce i usiadła przy barku gdzie zawsze jadły. – Czemu nie usiądziesz i nie zjesz jak normalny człowiek?
- Wygodniej jest tutaj. – powiedziała z pełnymi ustami.
- Ahh Catherine Catherine… co z ciebie wyrosło?
- Bardzo kulturalny człowiek. – uśmiechnęła się
Nagle zadzwonił telefon London, dziewczyna wzięła komórkę i wyszła z kuchni. Catherine spojrzała na zegarek, wskazywał 7.32.
- Po co mnie tak szybko obudziła? Aaa to dzisiaj mnie zabiera do tego SPAO? Tak? To dzisiaj? – pytała samą siebie.
London weszła z powrotem do kuchni cała uradowana.
- Zapomniałam Ci powiedzieć! Kiedy wczoraj poszłaś z Eunhyukiem to od razu napisałam do Sunny. Pisałyśmy tak do późna, że nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam i …
- Tak wiem, masz mnie zabrać dzisiaj do SPAO. Przepraszam ta wiadomość była na wyświetlaczu kiedy zabrałam Ci telefon z ręki, a Ty już smacznie spałaś. – powiedziała.
- A spoko!
- Ale super no nie?! – wykrzyknęła po chwili Cat
- Ja wciąż nie mogę w to uwierzyć!! Mamy być tam na 8.30, przed chwilą Sunny do mnie dzwoniła! – mówiła podekscytowana. – Możemy jeszcze przyjechać wcześniej.
- To na co czekamy?! Chciałabym obczaić te wszystkie cudowne ciuchy!
- Ty tylko za ciuchami jedziesz? Sądziłam, że jesteś podekscytowana poznaniem SNSD i innych gwiazd. – powiedziała rozczarowana.
- Cieszę się, że ich poznam ale to normalni ludzie. To tak jakbym miała się spotkać gdzieś z tobą..
- Dzięki! – popatrzyła na nią wzrokiem „Zapamiętam to sobie!” i podeszła do drzwi wyjściowych aby ubrać szpilki.
- To już wychodzimy? Nie zjadłam do końca śniadania! – mówiła dziewczyna, a przyjaciółka wepchała jej do końca kanapke i przyniosła jej soku. – Dzię-dzię ki – mówiła wciąż z pełną buzią.
- Dalej! Ubierz swoje białe szpilki i wychodzimy. – London oparła się o frontowe drzwi.
- Czemu akurat białe? I czemu akurat szpilki? Wolę trampki.
- O nie! Nie zniszczysz tego ładnego wizerunku – popatrzyła na ciuchy dziewczyny i wskazała na buty o których wcześniej mówiła.
- Dobra niech Ci będzie. Masz szczęście, że są wygodne bo za Chiny bym ich nie włożyła! – pobiegła jeszcze po swój telefon i wyszła z mieszkania za przyjaciółką zamykając dom.

Zjechały windą na dół i poszły po taksówkę.

Już na miejscu pod budynkiem firmy gdzie kazała przyjechać im Sunny czekała mała grupka fanów. Dziewczyny widząc ich weszły jak gdyby nigdy nic do budynku i skierowały się do schodów. Weszły do góry i London zadzwoniła po Sunny żeby po nie wyszła. Czekały małą chwilę aż zauważyły podbiegającą do nich brunetke.
- Tak się cieszę, że jesteście! Cześć Sunny jestem. – uśmiechnęła się do Catherine i uścisnęła z nią rękę.
- Lee Catherine.
Całe uśmiechnięte poszły w kierunku długiego korytarza i weszły na dużą białą salę. London nie mogła uwierzyć, że widzi właśnie wychodzących 2PM! A kto był w 2PM?! JUNHO! Jej idol!! „A ja pierdole! Zaraz zemdleje!” Kiedy przechodzili obok siebie, Sunny poszła do przodu, a Cat z London przyglądali się chłopakom. 2PM również bacznie się im przyglądali. Wooyoung słodko uśmiechnął się do Catherine a ta nieśmiało odwróciła głowę. London ciągle patrzyła na Junho, a ten na nią. Gdy w końcu minęli siebie dziewczyny zatrzymały się i patrzyły jak oni wychodzą. Jay z Chansungiem wpadli na drzwi, a reszta zaczęła się z nich głośno śmiać. Przyjaciółki przewróciły oczami i poszły w kierunku już machającej Sunny.
- Widziałaś jak się patrzyli? – zapytała cała w skowronkach London
- Noo! A Junsu jest taki fajny. – uśmiechnęła się.
- A to nie Wooyoung pożerał Cię wzrokiem?
- A może Wooyoung.. nie wiem mówiłam Ci nie rozróżniam nikogo oprócz SNSD, Eunhyuka i ciebie w Korei. No i twoją rodzinę – zaśmiała się.
- Tak SNSD tylko dlatego, że najwięcej ich zdjęć Ci pokazywałam – również się zaśmiała.
- Aaa to jest możliwe!
- Ty patrz! Tam stoją f(x), a zaraz obok nich SHINee!! Wow!! Ale czad!
- Ja nie wiem! Dalej nie mogę ich rozróżnić!
- London! Już za chwilę zaczynasz! Chodź, pokażę Ci co masz założyć! – darła się Sunny
- Ok. Już idę! Życz mi powodzenia. – uniosła kciuki do góry i poszła w kierunku przymierzalni.
- Catherine! Mam dla ciebie wyjątkową kolekcję! Stoi tam! Idealny komplet do twojej zgrabnej figury! – krzyczała
- Nie, dziękuję! Dam sobie spokój z ciuchami i zaczekam na London! – uśmiechnęła się
Sunny wyczerpana od krzyków podeszła w końcu do dziewczyny i zaczęła normalną rozmowę.
- Ale specjalnie dla ciebie je uszykowałyśmy z SNSD.
- Nie, nie mogę tego przyjąć.
- No błaaaagam! Chodź! Chociaż Ci je pokażę! – dziewczyna wzięła pod rękę Catherine i poszły do jakichś wieszaków.
Sunny cała podekscytowana szukała ich, a Catherine patrzyła na London jak pozuje w nowych ciuchach.
„Wow, jest naprawdę dobra! Zaraz... Eunhyuk?! Co on tu robi?”
Dziewczyna zobaczyła wysokiego blondyna między wieszakami, które przeglądała Sunny.
- Co on tu robi? – zapytała samą siebie
- Hyuk oppa? On też jest modelem do SPAO, włącznie z wszystkimi członkami Super Junior.
- Naprawdę?
- Aha. Ooo! Patrz! Mam je! I co Ty na to? – dziewczyna pokazała Cat czarne skórzane legginsy, ciemno szarą koszulkę i skórzaną czarną kurtkę. – Iii do tego te botki! – wyjęła z kartonu szare wysokie buty. – Jestem genialna! Włóż to wszystko, masz tu biżuterię i zmiataj do London! Zaraz pogadam z fotografem i zrobi wam zdjęcia! Już już ! - Sunny pobiegła do fotografa, wskazała na Catherine i coś rozmawiała z nim przez chwilę. Mężczyzna pomachał Catherine i wskazał na przymierzalnię. Brunetka ciągle to patrząc zdziwiona na London to na Super Junior to na Sunny i fotografa poszła do przymierzalni się przebrać. London cały czas się z niej śmiała.
„To się nie dzieje naprawdę, to się nie dzieje naprawdę…”
Przymierzyła ciuchy i patrzyła tak w swoje odbicie.
„Ale Sunny ma rację! Wyglądam w tym bosko!” mrugnęła do siebie w lustrze i wyszła zdeterminowana. Nagle na kogoś wpadła i nieśmiało popatrzyła się na osobę.
- Catherine ?
- Eunhyuk?
„Kurde, jeszcze tego mi brakowało!”
- Co Ty tu robisz?
- A co Ty tu robisz?
- Zapytałem pierwszy.
- Przyszłam z London, bo SNSD mnie poprosiły. Sunny powiedziała żebym przymierzyła te ciuchy i zapozowała do paru zdjęć.
- Ooo to super! Ja jestem modelem dla SPAO od wielu lat. – wyjaśnił
- Aaa, noo Sunny coś mi mówiła. Ale nie wiedziałam, że od paru lat!
- Tak jakoś się złożyło.
- Dobra słuchaj ja muszę lecieć, na razie! – rzuciła Catherine i poszła szybkim krokiem w kierunku London… i paru chłopaków. „Hymm.. będę miała towarzystwo”. Nie patrzyła się na chłopaka. Była zbyt zażenowana swoim snem żeby patrzeć mu w oczy i szczerze się śmiać.
- Poczekaj chwile! – krzyknął Eunhyuk do oddalającej się dziewczyny. Ta udawała, że go nie słyszy i podeszła w końcu do London i jej nowych… znajomych.
- Wow, ale nieziemsko wyglądasz! – powiedziała London do dziewczyny
- Hy dzięki..
- Cat poznaj moich kolegów: Donghae oppa, Leeteuk oppa, Yesung oppa i Sungmin oppa! Chłopaki to Lee Catherine. Brunetka kochająca tańczyć i cokolwiek śpiewać. – wszyscy zaśmiali się
- Eee tam od razu kochająca! – machnęła ręką
- I jest w tym najlepsza! – pochwaliła ją przyjaciółka
- Przestań bo zaraz się zaczerwienię.
- Ooo! Jak mówisz, że jest najlepsza to może pokaże na co ją stać? – odparł Teuk z Hae.
- Rzucacie mi wyzwanie? – podeszła do nich i mierzyła ich wzrokiem.
- Uuuuu! – jak pokręceni fani odezwali się Yesung i Sungmin, a London stała z boku przyglądając jej się uważnie. Posyłała dziewczynie spojrzenie „Dasz radę! Pokaż na co Cię stać!” Catherine spojrzała na nią i podeszła do młodego chłopaka zajmującego się oprawą muzyczną.
- Puść coś tanecznego. Zaraz im pokażę kto tu rządzi. – powiedziała pewna siebie do chłopaka i wskazała czekających chłopaków obok London. Pojawili się pozostali członkowie SuJu wraz z Hyukiem. – Czy Ty nie jesteś jednym z SHINee? – w końcu jakiegoś rozpoznała.
- Tak, jestem Taemin i nie zajmuję się tutaj muzyką tylko pomagam czasem jak ktoś chce wyjść do toalety. Spośród innych gwiazd tylko mnie wybierają do pilnowania sprzętu. Uważają, że jestem zbyt uroczy żeby coś tu popsuć. Heh. Puszczę coś… yy może być… Florida ? – uśmiechnął się i przejął kontrolę nad muzyką.
- Oczywiście. – zaśmiała się i poszła w kierunku chłopaków z SJ, usłyszała jeszcze powodzenia od Tae i zdecydowanie ruszyła przed siebie.
W studiu zaczęła rozbrzmiewać spokojna muzyka i Catherine zaczęła od zrobienia perfekcyjnej gwiazdy, pare piruetów aż skończyła na szpagacie. Zdjęła kurtkę, a spokojna muzyka zaczęła przeradzać się w energiczną bombę tak samo stało się z dziewczyną. Na sali zrobiło się głośno od wiwatów i głośnego krzyczenia jej imienia. Wszyscy pracownicy włącznie z f(x), SHINee, SuJu i SNSD przypatrywali się widowisku. Taemin cały uśmiechnięty robił za DJ, a charyzmatyczna Catherine była niedopowstrzymania. Tyle oddawała w tańcu emocji. Zawsze zapominała o całym świecie. Dlatego tak kochała tańczyć. To był jej sens życia. Z hiphopu przeszła na break dance i wykonała pare obrotów w powietrzu zakończając ze słodką minką niczym GG z Gee. Tłum oszalał. Eunhyuk i Heechul patrzyli na dziewczyne z otwartymi buziami i oczami. Nagle się otrząsnęli i unieśli Catherine w górę. Po jakichś 10 podniesień dziewczyna miała dosyć i poszła przytulić London. Przyjaciółka miała łzy w oczach. Wiedziała ile Catherine wkłada uczucia w taniec. Zawsze ją wspierała.
- Wow niezła jesteś! – krzyczeli Super Junior, a Catherine śmiała się jak głupia.
Kiedy na sali zapanował w końcu spokój, każdy miał przed oczami tańczącą dziewczynę. Każdy szept i rozmowa była skierowana na jej temat. Dziwnie się czuła pozując do obiektywu, ponieważ chłopacy nie mogli spuścić z niej wzroku. W końcu po ciężkiej pracy podziękowała wszystkim i udała się do przymierzalni. Wyszła z niej cała zadowolona i skierowała się do London, która rozmawiała z innymi członkiniami SNSD.
- Catherine, jesteś niezwykła! Powinnaś kiedyś zatańczyć ze mną Soo i Yuri! Co Ty na to? – zapytała Hyo
- Z wielką przyjemnością. – uśmiechnęła się do dziewczyn.
- A tak w ogóle to jestem Taeyeon, to jest Yuri, Yoona, Hyo, Soo, Seo, Tiff, Sica i Sunny już nasz – przedstawiła liderka całe SNSD
- No to teraz będę musiała zapamiętać te wszystkie imiona. Nie no nieźle – westchnęła a pozostałe dziewczyny zaśmiały się.

Sesja skończyła się. Po wymianie wszystkich telefonów dziewczyny z SNSD poszły do swojego domu, a na sali zostali pracownicy, SJ i 2 dziewczyny. F(x) i SHINee poszli na wspólny obiad już dość dawno temu, a więc Cat pożegnała się z Taeminem i zapomniała powiedzieć czegoś ważnego przyjaciółce. Kiedy szła do London zaczepiła wzrokiem o przechodzącego Eunhyuka. Ten już chciał się odezwać, ale Cat zignorowała go i poszła do siedzącej dziewczyny przeglądającej zdjęcia.
- London! Śmiertelnie zapomniałam!
- Wal śmiało! Jestem przygotowana na wszystko. – nie odrywała wzroku od aparatu.
- Zostałyśmy zaproszone na dzisiejszą imprezę u Super Junior.
- Aha..
- Nie cieszysz się? W końcu będzie tam jeden z twoich wielu idoli. – zaśmiała się – London czy Ty mnie w ogóle słuchasz?
- Aha..
- Pająk!! – wrzasnęła Catherine a London aż podskoczyła z krzesła.
- COO?! GDZIE? Bardzo śmieszne, co jaka impreza?
- No u Super Junior o 22.
- Ty sobie żartujesz?
- A czy kiedykolwiek żartowałam z takich rzeczy?
- No i to nie raz.
- Dobra, tak czy inaczej. Jesteśmy zaproszone! Ale super no nie?! Impreeeza!
- Czekaj musze mieć jakiś dowód… Eunhyuk! Chodź na chwilę! – wydarła się do stojącego chłopaka obok swoich przyjaciół. Zamiast sam przyjść to zabrał też ze sobą swoich kumpli.
„O nie tylko nie on” dziewczyna spuściła głowę i nie patrzyła w jego oczy, chociaż czuła jak przeszywa ją wzrokiem.
- Eunhyuk? To prawda, że zaprosiłeś nas na waszą dzisiejszą imprezę? – zapytała, a Eunhyuk kiwnął głową. London cała uradowana zaczęła się uśmiechać jak jakaś wariatka.
- To Ty jesteś TĄ London? – zapytali jednocześnie chłopacy. London pokiwała głową ciągle się uśmiechając.
- A Ty jesteś tą „znajomą Hyuka”? – Donghae zwrócił się do dziewczyny. Ta popatrzyła na niego i wystawiła mu język.
- Tak to my. – uśmiechnęła się.
Chłopacy stali jak wryci oczarowani przez Catherine i London. Przyjaciółki nie wiedziały co mają robić. Tylko stały i się śmiały z ich min. Nagle coś się w nich obudziło i  zaczęli wymijać siebie nawzajem tylko dlatego aby się przedstawić. London doskonale wiedziała imiona każdego z nich, jedynie Cat miała trudności.
- Ty jesteś… Siwon? – zapytała i wskazała na Kyuhyuna
- Biip! Źle! – odezwał się
- Kurde, Ty jesteś… Yesung, Ty Kangin, a Ty Henry! – powiedziała uradowana myśląc, że zgadnęła. – Nie trafiłam prawda?
- W żadnego – powiedział lider
- London przychodzimy do domu, odpalasz laptopa i po kolei uczysz mnie o Super Junior, okej? – powiedziała poważnie
- Okej! Proponowałam Ci już to dawno temu ale jakoś nie miałaś czasu – wystawiła jej język.

Rozmawiali tak jeszcze z dobrą godzinę poznając siebie i dziewczyny się z nimi pożegnały. Wyszły przed budynek, a za nimi wybiegł Eunhyuk.
- Pójdę po taksówkę a wy sobie spokojnie pogadajcie. – London poszła w kierunku postoju taksówek i zostawiła przyjaciółkę na pożarcie lwa.
„Nie nie nie odchodź! Fuck”
- Czemu przez cały dzień mnie unikasz ? – zapytał po chwili
- Przez cały dzień? Niee to niemożliwe jest godzina… 14.50.
- Na serio, nie żartuj. Coś się stało?
- A co miałoby się stać?
- Ty mi powiedz..
- Przejmuję się dzisiejszą imprezą – skłamała
- Nie uwierzę w to Rin.
- Kto to Rin?
- Twoja nowa ksywka, fajna nie?
- No może być.
- Powiedz co się stało?
- Nieważne Eunhyuk. Po prostu o tym zapomnij.
- Nie, bo teraz będzie mi to chodziło po głowie.
- To?
- No to, że nie chcesz mi o tym powiedzieć.
- Tym?
- No nie śmiej się!
- Ale nie mogę mówisz to tak zabawnie.
- Cicho mała.
- Okej, niech Ci będzie..
- Hej Cat! Chodź jedziemy! – krzyknęła London z taksówki
- Dobra! To do 22! – rzuciła i poszła w stronę samochodu.
- Przyjadę pół godziny wcześniej!
- Okej! Na razie!
- Do zobaczenia! – chłopak krzyknął do odjeżdżających dziewczyn i wrócił do studia. Catherine odetchnęła z ulgą, a London pokazywała jej ulubione zdjęcia z sesji.

Kiedy dojechały dziewczyny położyły się na dywanie obok sofy i zaczęły się śmiać. Po chwili zasnęły całe zmęczone.
- Catherine złaź ze mnie. – powiedziała zaspana
- Dobra już się zsuwam. Która godzina?
- Po 19. Tak długo spałyśmy?
- Wow, ale nigdy się nie spodziewałam, że ten dywan jest taki wygodny. – uśmiechnęła się i wstała. Trochę zakręciło jej się w głowie i usiadła na sofie. London poszła po swój laptop bo zgodnie z obietnicą miała pokazać wszystkich członków Super Junior. Wróciła na miejsce obok przyjaciółki, odpaliła laptopa i zaczęła wszystkich przedstawiać.
- To jest Leeteuk, Heechul, Yesung..
- A to Donghae, Ryeowook, Hankyung i Siwon!
- Bardzo dobrze, a Ci?
- Henry i Zhoumi?
- Yhym i jeszcze oni.
- Kangin, Kibum, Kyuhyun, Shindong… czekaj nie podpowiadaj! Su-sungmin!
- Wow perfekcyjnie, a ten?
- Eunhyuk… – głęboko westchnęła.
- Zapamiętałaś ich w końcu dziewczyno!! Nareszcie, moja misja dobiegła końca!
- Nie szczerz się tak. Jeszcze później musisz mnie nauczyć o 2PM, f(x) i SHINee.
- Dobra, ale to potem. Najważniejsze, że ich zapamiętałaś. Całą 15!!
- Dzięki. – uśmiechnęła się i przytuliła dziewczyne.
- Zawsze do usług. – zasalutowała i popatrzyła się dziwnie na przyjaciółkę.
- Co?
- Miałam o coś Cię spytać rano, ale zapomniałam Teraz mi się przypomniało.
- Wal śmiało.
- Cat? Co Ci się śniło, że się przestraszyłaś? – spojrzała na nią uważnie. Catherine momentalnie posmutniała i wbiła wzrok w podłogę. – Ejj no.. mi możesz mówić o wszystkim przecież wiesz. Tylko nie smuć się. – objęła ja ramieniem.
- Śniło mi się, że… no..   - dziewczynie zabrakło słów.
- Jak nie chcesz o tym mówić to spoko.
- Nie. Muszę to w końcu komuś powiedzieć. Śniło mi się, że…
Nagle usłyszały telefon London, przyjaciółka popatrzyła na ekran i nie odebrała wiadomości.
- Nie zobaczysz kto to?
- To Sunny, zobaczę później. No to opowiadaj. – London spojrzała na przyjaciółkę, a komórkę wyłączyła i postawiła na stół.
- A więc, zaczęło się od tego…
Catherine nie opowiedziała do końca snu, była zbyt zażenowana żeby jednak komuś o tym powiedzieć.
- Nie zrobiłaś tego! – London wstała i otworzyła szeroko swoje brązowe oczy. Zaczęła się śmiać z cierpiącej Cat. – Ty mi nie mów, że tylko skończyło się na całowaniu! – Catherine wyminęła ją wzrokiem i spojrzała na plakat SNSD.
„Sunny! HELP!”
- Nie! Zrobiłaś to! Haha. Z Eunhyukiem?! Wow, jestem z ciebie dumna. – przytuliła brunetkę.
- Ale to był mój sen! Tylko sen! Przestań mówić jakbyśmy to zrobili w realu! – zaśmiała się.
- Dobra dobra. Nie wiadomo do czego chłopak jest zdolny. Tak samo jak Ty. – wystawiła jej język.
- Ejj! On jest grzeczny! Tak samo jak ja! – London uniosła jedną brew – Okej może ja nie! I co z tego? To mój kolega i nic więcej. Słyszysz? Nic!
- Ale…
- NIC!
- Dobra.. patrz która godzina! 21! Ile mamy czasu zanim Hyuk po nas przyjedzie? – zapytała i pobiegła do łazienki w celu wyszykowania się
- Jakieś półgodziny. – wzruszyła rękami i poszła do pokoju.
- CO?! Tak mało? Nie zdąrze. Kurwa nie zdąrze!
Przyjaciółki ubrały nowe ciuchy, delikatnie przejechały mascarą po rzęsach i popatrzyły jednocześnie na zegarek. Wskazywał 21.20. London jeszcze użyła kredki do oczu, a Catherine wzięła swój ulubiony błyszczyk. I tak go nie wykorzystała. Niespodziewanie zadzwonił dzwonek u drzwi.

- Czemu on tak zawsze wcześnie przychodzi? – zapytała London, na co Cat wzruszyła ramionami, oparła się o ścianę i patrzyła przez okno na miasto – Aż tak lubi punktualność?
London otworzyła drzwi, a w nich stał Eunhyuk z dwoma różami.
- Hej! Ale ładnie wyglądacie! - uśmiechnął się szarmancko i podszedł do London, aby ofiarować jej różową różę.
- Wow, jaki dżentelmen. – powiedziała z uznaniem dziewczyna i przytuliła chłopaka.
Catherine patrzyła na panorame miasta, myślała nad wieloma rzeczami. Brakowało jej… rodziny. Chciałaby porozmawiać z mamą i tatą. Ukrywała swoją tęsknotę. Jest na tyle silna, że nie widać po niej smutku. Nic nie mogła zrobić, a tylko pogodzić się z prawdą. Postanowiła odwiedzić swoją babcię, tylko, że musiała na początek ją o tym poinformować. Dawno ją nie widziała, a chciała tak bardzo się do niej przytulić.
„Dlaczego to musi tak okropnie boleć? Mamo, tato…” – łzy gwałtownie wypłynęły z jej oczu.
- Cat? Słyszysz mnie? Wychodzimy. – zwróciła się do przyjaciółki wciąż wpatrzonej w piękno miasta.
- Hymm? – otarła łzy
- Ty płaczesz ? – zapytała
- Niee. – uśmiechnęła się.
- No jak to przecież widzę.
- To co wychodzimy? – zmieniła temat brunetka.
- Poczekaj to dla ciebie! – Eunhyuk dał fioletową różę dziewczynie.
- Eunhyuk dziękuję.. jest niezwykła! – rozradowała się i przytuliła blondyna.
- To ja może wstawię je do wazonu.. – London chytrze uśmiechnęła się do nich, wzięła od Cat różę i poszła w kierunku kuchni.
Dwójka przyjaciół patrzyła nieustannie na siebie. Dziewczyna zawstydzona odwróciła głowę i spojrzała na swoje buty przy drzwiach wyjściowych. Oparła się o ścianę, chłopak odwrócił wzrok i tak czekali na London w niezręcznej ciszy.
- Idziemy w szpilkach? – zapytała zbliżająca się do nich London.
- Jak chcesz.
- To w szpilkach. – uśmiechnęła się, a Cat przewróciła oczami.

Trójka przyjaciół wyszła z mieszkania i skierowała się do samochodu chłopaka. London usiadła z tyłu, a brunetka z przodu. W radiu grała muzyka Super Junior – SPY. Catherine popatrzyła wkurzona na radio, a London zaśmiała się i już zabierała się do śpiewania piosenki. Chłopak patrzył na nią jak na jakąś wariatkę, a po chwili stwierdził, że ma ładny głos. Tak w wesołej atmosferze pojechali do domu Super Junior.


-------------------------------

Skończyłam rozdział IV i jak wam się podoba? Muszę się w końcu zabrać i coś wymyślić na tą imprezę.
A oto ciuchy w jakich wystąpiła London na sesji:

http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201203/6ea836a6c13b5c5/b_odziez_damska_moda_damska_producent_odziezy_damskiej_koszule_damskie_fashion_ubrania_ciuchy_sukienki_103086.jpg


 http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201203/72fb1d12e83ab92/b_odziez_damska_moda_damska_producent_odziezy_damskiej_koszule_damskie_fashion_ubrania_ciuchy_sukienki_103089.jpg


 http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201203/a7fdddf943e8dc3/b_odziez_damska_moda_damska_producent_odziezy_damskiej_koszule_damskie_fashion_ubrania_ciuchy_sukienki_103087.jpg


 http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201203/1c2661ccc5b4df6/b_odziez_damska_moda_damska_producent_odziezy_damskiej_koszule_damskie_fashion_ubrania_ciuchy_sukienki_103085.jpg


 ^^


 żakiecik


  Alexx


 ^^

 zestaw stworzony przez moją 7-letnią kuzynkę :D-123



A w tym poszła Catherine na imprezę :
 
 like me 
 London :


 I nawet Hyuk :

 

 

 

 

 

 

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/394609_295236390514343_103393059698678_803318_801615257_n.jpg


Także tego.. do zobaczyska! ;*

 http://3.bp.blogspot.com/_8RG_r47rxJI/TNLJYYGFPbI/AAAAAAAAAFk/SqVHVvJT3S4/s1600/eunhyuk-962.jpg

 http://shiningbluey.files.wordpress.com/2010/02/2c0759a03f58684ebb8adff6e7624976.jpg



;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz